Wstałam około 11. Odświeżyłam się,
ubrałam, uczesałam i pomalowałam. Zeszłam na dół. To nie był
już ten sam dom, było w nim zdecydowanie za cicho. Zrobiłam sobie
śniadanie, i poszłam z nim do salonu. Włączyłam telewizor i
zajadając się oglądałam. Postanowiłam dziś iść na zakupy,
ponieważ jutro wyjeżdżałam i musiałam mieć parę rzeczy. O
godzinie 13 zaczęłam się zbierać do wyjścia. Była deszczowa
pogoda, więc zamówiłam taksówkę. Czekałam na nią około 10
minut, wsiadłam, powiedziałam gdzie ma mnie zawieść taksówkarz i
wlepiłam wzrok w szybę. Rozmyślałam o chłopakach, lecz
najbardziej o Lou. Z rozmyśleń wyrwał mnie kierowca, powiedział,
że jesteśmy na miejscu.
Weszłam do centrum handlowego.
Poczułam się trochę dziwnie, bo każdy wzrok nastolatki był
skupiony na mnie. Weszłam do pierwszego sklepu i ujrzałam tam
dziewczynę, którą poznałam ostatnio. Postanowiłam do niej
podejść.
- Hej Kate, pamiętasz mnie może
jeszcze? - uśmiechnęłam się
- Oczywiście, że tak. - odwzajemniła
- Szybko ostatnio uciekłaś. A szkoda,
bo była naprawdę dobra zabawa. - powiedziałam
- Niestety, spawy rodzinne. -
odpowiedziała
- Rozumiem. - położyłam rękę na
jej ramieniu
- Ola, a co ty tu tak właściwie
robisz? - zapytała
- Jutro lecę do Polski, i parę nowych
rzeczy nie zaszkodzi aby znalazły się w mojej walizce –
uśmiechnęłam się
- Zazdroszczę. - powiedziała
Chodziłyśmy razem po sklepach, i
kupiłam sobie parę, naprawdę moim zdaniem ładnych ciuchów, no i
oczywiście kartę z doładowaniem do telefonu.
- Może wpadniesz do mnie? -
zaproponowałam Kate
- Bardzo chętnie. - odpowiedziała
Na miejscu byłyśmy po około 30
minutach.
- Ale tu pięknie. - rzekła. - piękny
masz dom. - dodała
- Nie mój, tylko Louisa, mieszkam u
niego. - uśmiechnęłam się ściągając kurtkę.
- Naprawdę jestem w domu Louisa
Tomlinsona? - wyszczerzyła się
- Naprawdę. - oznajmiłam
Zrobiłyśmy sobie po gorącej
czekoladzie i poszłyśmy do mojego pokoju. Wraz z Kate
postanowiłyśmy zadzwonić do chłopców.
-Witam Cię królewno. - rzekł Harry,
a ja przełączyłam na głośno mówiący
- Hej kochanie. - odpowiedziałam. - są
tam chłopcy? Chciałabym porozmawiać z wami wszystkimi. -
powiedziałam
- Czekaj chwilkę. - oznajmił i
słyszałyśmy tylko jak Harold krzyczy do chłopaków aby przyszli
- Hej ! - krzyknęli uradowani chłopcy
- Tego mi brakowało. - zaśmiałam się
- Co robisz? - zapytał Louis
- Hmm rozmawiam z wami, piję czekoladę
i nie jestem sama. - zaśmiałam się
- Ej jak możesz ! A mi nie zrobiłaś?
- zapytał oburzony Niall
- Oczywiście, że zrobiłam. Ale zanim
przyjedziecie to ona prędzej zamieni się w kamień. - zachichotałam
- Ale to jedzenie ! A dla Niallka nigdy
się nie psuje. - powiedział Horanek
- Z kim jesteś? - zapytał Zayn
- Z Kate, pamiętacie ją?
- Tak ! Kate też popija czekoladę? -
pytał Niall
- Tak. - odpowiedziałam
- No nie, to nie fair. - westchnął. -
i cześć Kate. - powiedział po chwili uradowany Niall
- Hej. - odpowiedziała Kate
Rozmowa trochę trwała, i przyłączyła
się do niej nawet nieśmiała blondynka.
O godzinie 19 Kate poszła do swojego
domu. Zaczęłam pakować walizkę, nie wiedziałam, że mam aż tyle
rzeczy. Na lotnisku miałam być o 10. Więc poszłam się umyć i
spać.
*** następny dzień***
Wstałam o 6. Ślamazarnym krokiem
poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Po zjedzeniu ruszyłam
do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam zęby i takie tam ''
łazienkowe '' sprawy. W moim pokoju ubrałam szare rurki i granatową
bluzę Louisa, oraz pomalowałam się i uczesałam. Wzięłam
walizkę do ręki i zniosłam ją na dół. Zamówiłam taksówkę i
sprawdziłam jeszcze czy wszystko jest wyłączone. Zobaczyłam, że
taksówka już czeka, więc czym prędzej ubrałam kurtkę i buty, na
ramię zarzuciłam torbę podręczną i walizkę złapałam w rękę.
Wyszłam z domu i uprzejmy taksówkarz pomógł mi włożyć bagaż
do samochodu. Powiedziałam mu, że ma zawieść mnie na lotnisko i
ruszyliśmy.
Na lotnisku byłam po 30 minutach, z
bagażem poszłam po swój bilet. Gdy wszystko załatwiłam, ruszyłam
na odprawę. Na pokładzie samolotu znajdowałam się po około 20
minutach.
Byliśmy już w powietrzu. Założyłam
słuchawki na uszy i wlepiłam wzrok w małe okienko. Po głowie
chodziły mi różne myśli, najwięcej było w nich Louisa.
Rozmyślenia przerwała mi pewna dziewczyna, ściągnęłam słuchawki
i popatrzyłam na nią.
- Hej. Mogę usiąść koło ciebie? -
zapytała
- Pewnie, że możesz. - uśmiechnęłam
się
- Ty jesteś dziewczyną Harrego
Stylesa? - zapytała niepewnie brunetka
- Tak, Ola miło mi. - powiedziałam i
podałam jej dłoń
- Sophie. - uśmiechnęła się i
uścisnęła moją dłoń
Rozmawiało nam się naprawdę dobrze,
dziewczyna okazała się być bardzo sympatyczną i zwariowaną
nastolatką, była fanką One Direction.
- Ja muszę iść, Ola mogę z tobą
zdjęcie? - zapytała
- Pewnie. - oznajmiłam z uśmiechem
Zrobiłyśmy parę fotek, niektóre
wyszły naprawdę bardzo zabawnie. Zamknęłam oczy i wsłuchałam
się w muzykę.
- Polsko witaj ! - powiedziałam pod
nosem gdy wylądowaliśmy
Weszłam na lotnisko i odebrałam moją
walizkę. Złapałam jakąś taksówkę i pojechałam do hotelu w
centrum Warszawy. Gdy weszłam do jednego z hotelowych pokoi, w
którym miałam tymczasowo przebywać, byłam mile zaskoczona.
Pomieszczenie było bardzo ładne i nowoczesne. Położyłam walizkę
koło toaletki i od razu wzięłam do ręki mój telefon. Napisałam
do Natalii, że jestem w Warszawie. Na odpowiedź długo nie
czekałam,bo Nata chciała spotkać się za 30 minut w wybranej przez
nią kawiarence. Zeszłam do recepcji zapytać się gdzie znajduje
się miejsce wybrane przez Natalię. Recepcjonistka powiedziała, że
znajduje się ona naprzeciwko hotelu. Zaśmiałam się i wyszłam z
hotelu. Faktycznie, znajdowała się tam ta kawiarenka. Postanowiłam
przejść się po okolicy. Akurat minęło półgodziny i poszłam do
lokalu.
- Ola? To ty? - zapytała mnie
dziewczyna siedząca w kawiarence
- Natalia? Jak ty się zmieniłaś. -
podbiegłam do niej i z całej siły przytuliłam
- Ja się zmieniłam? Raczej ty ! Nie
poznałam Cię. - uśmiechnęła się i odwzajemniła uścisk
- Opowiadaj co tam u Ciebie. -
powiedziałam zajadając się moim ulubionym ciastem
Miałyśmy naprawdę niezły ubaw,
Natalia opowiedziała mi co działo się u niej przez tyle lat, to co
mówiła było naprawdę interesujące i wciągające.
- Ola, wiesz, że One Diection mają
jutro koncet w Warszawie? - zapytała uradowana Natalia
- Naprawdę? Nic mi o tym nie wiadomo
.- uśmiechnęłam się
- Pójdziesz ze mną? - zapytała
- Ale, na pewno nie ma już biletów. -
oznajmiłam
- A ja mam dwa ! - powiedziała
wyciągając z torebki dwa bilety
- Po co były Ci dwa? - zaśmiałam się
- Miałam iść z moją koleżanką,
ale ona jednak nie może iść. - powiedziała
- Mogę iść. - spojrzałam na
uradowaną Natalię
- Dziękuję ! - przytuliła mnie z
całej siły. - Mmm pachniesz męskimi perfumami. - oznajmiła
wąchając moją bluzę
- To bluza Louisa. - zachichotałam
- Tego Louisa Tomlinsona? -wyszczerzyła
się
- Tak, tego marchewka. - wybuchnęłam
śmiechem widząc uradowaną skaczącą po całej kawiarence Natalię
Resztę dnia spędziłyśmy razem,
umówiłyśmy się na następny dzień z samego rana.
_________________
Przepraszam , że tak długo czekałyście na ten rozdział, ale nie miałam weny i ten pisałam również z trudem, ale dzięki waszym komentarzom poczułam, że muszę napisać go jak najszybciej. Co do komentarzy; 6 do rozdziału 25?! dziękuję ! ♥ dla mnie to bardzo dużo :)
Świetny. Ja jestem ciekawa co stanie sie na koncercie i mam nadzieje, ze Ola pozna Natalie z chłopakami. ; p
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-z-one-direction.blogspot.com/