niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 17




- Tak Harry, zostanę twoją dziewczyną. – rzuciłam się mu na szyję.
Widziałam radość w jego oczach.
- Kocham Cię. – powiedział i zaczął mnie całować.
- Ja Ciebie też. – wymamrotałam .
Przez dłuższy czas rozmawialiśmy, śmialiśmy się, przytulaliśmy i robiliśmy zdjęcia. Gdy wyszliśmy z restauracji, poszliśmy jeszcze na spacer. W jego towarzystwie czułam się naprawdę świetnie. Po dwugodzinnym spacerze, Harry odprowadził mnie do domu Louisa.
- Dziękuję Ci, za wspaniały wieczór.  – powiedziałam
- Kocham Cię. – powiedział i namiętnie mnie pocałował
- Ja Ciebie też. – odpowiedziałam i weszłam do domu
Gdy zdejmowałam buty usłyszałam głośne śmiechu dochodzące z salonu.
- Hej. – powiedziałam wchodząc do salonu, usiadłam na fotelu i spoglądałam na grający w Wii , zespół 1D w składzie 4/5.
- Hej Ola ! – odpowiedzieli mi wszyscy razem.
- Jak było? – zapytał Louis
- Doskonale. – uśmiechnęłam się
- Mhm. A coś więcej? – wyszczerzył się Zayn
- Oj chłopcy, jacy wy ciekawscy jesteście. -  powiedziałam. – Chcecie coś na kolację?
- O tak ! – odpowiedział mi Niall.
Poszłam do kuchni i zajrzałam do lodówki,  były tam pustki, jedyne co mogłam zrobić to były hot-dogi. Wyjęłam parówki, ketchup, musztardę itd. Z lodówki, i bułki.  Po 15 minutach, wszystko było gotowe.
- Mmmm pyszne ! – krzyczał uradowany Niall, który jako pierwszy dorwał się do jedzenia.
- Oj to prawda. – potwierdził Liam.
Gdy chłopacy się zajadali, poszłam do swojego pokoju, wzięłam piżamę i weszłam do łazienki. Wzięłam gorącą kąpiel. Tego mi było trzeba. Rozmyślałam o związku z Harrym, o tym co będzie dalej, czy nie zawiodę się na nim i takie tam.
Moja kąpiel  trwała niecałe półgodziny, jak na mnie to i tak krótko. Założyłam szlafrok, włosy związałam w kucyk i zeszłam na dół.
W salonie był już cały zespół, zapewne chłopacy zadzwonili do loczka aby przyszedł.
- A my już wszystko wiemy ! i szczęścia wam życzymy i wytrwałości ! – krzyczał Zayn, a potem dołączyli się pozostali.
- Dziękujemy. – powiedzieliśmy w tym samym czasie z Harrym i zaśmialiśmy się, usiadłam Haroldowi na kolanach i przyglądałam się jak grają pozostali. To był zabawny widok. Zachowywali się jak stado rozbrykanych małpek.  Wtuliłam się w Harrego.
- Ślicznie pachniesz. – powiedział mi loczek do ucha
- Kocham Cię. – odpowiedziałam mu po cichu.
Siedzieliśmy objęci. Po 2 godzinach zrobiłam się śpiąca i poszłam do swojego pokoju, Harry poszedł ze mną.
- Mogę z tobą spać? – zapytał jak mały dzieciaczek
- I jeszcze się pytasz. – zaśmiałam się i wskoczyłam pod kołdrę. 
Za chwilę koło mnie zjawił się Harold, odpaliłam laptopa i na facebooka dodałam zdjęcie z moim chłopakiem, i podpisałam pod nim ‘’ Dziękuję Ci. ‘’
Wtuliłam się w Harrego i zasnęłam.
Obudziłam się o 7. Leżałam w objęciu loczka. Powoli wygrzebałam się z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic  i ubrałam się. Lekko się pomalowałam i zeszłam do kuchni. W domu panowała cisza, zrobiłam sobie kakao, usiadłam na kanapie i popijając napój oglądałam telewizję.  Siedziałam tak przez jakieś 30 minut.
- Szukałem Cię kochanie. – powiedział uśmiechnięty Harry schodzący po schodach
- I znalazłeś. – odwzajemniłam uśmiech
Usiadł koło mnie i pocałował.
- Idź się ubierz a ja zrobię śniadanie. – oznajmiłam
- No dobrze. – wstał i dał buziaka w mój nosek
Zrobiłam naleśniki i herbatę. Nie musiałam robić ich dużo, bo w domu znajdowałam się ja, Louis i Harry. Inni wrócili do domu w nocy. Zaniosłam to wszystko do jadalni. Usiedliśmy wszyscy w trójkę i zajadaliśmy się.
- Louis co Ci jest? Jesteś jakiś przybity, coś się stało? – zapytałam spoglądając na niego
- Nie, wydaje Ci się, nie wyspałem się. – oznajmił
- Gdzie podział się mój Lou uśmiechnięty od samego rana? – podniosłam jedną brew
- Pyszne naleśniki. – zmienił temat i uśmiechnął się.
Doskonale widziałam, że coś go gryzie, ale dobijała mnie myśl co było powodem?. Posprzątałam po śniadaniu i poszłam do pokoju Lou, w którym był.
- Lou co się stało? – zapytałam zamykając drzwi od pokoju
- Nic Ola. – odpowiedział
- Jasne, jasne. Za długo Cię znam.
- Ola. Naprawdę nic się nie stało, mówiłem już że się nie wyspałem.
- Ehh, no dobrze nie mów. – westchnęłam i wyszłam z pokoju.
Gdy schodziłam po schodach zamyślałam się i spadłam z nich.
- Ałaaaa. – jęknęłam z bólu
- Jejku Ola ! – krzyknął zaniepokojony Harry który do mnie podbiegł
Harry wziął mnie na ręce i położył na kanapie.
- Coś Cię boli? – zapytał
- Oj kochanie, bawisz się w doktora? – zaśmiałam się. – już mnie nic nie boli, po prostu upadłam na nogę, i trochę zabolało. – uśmiechnęłam się.
- Jesteś pewna? Możemy zadzwonić po doktora, to obejrzy twoją nogę. – powiedział
- Tak jestem pewna. – przytuliłam się
- Co się stało? Słyszałem jakby ktoś spadł ze schodów. – zapytał Louis schodzący po schodach
- Ola z nich spadła. – odpowiedział Harry
- Ej nic się nie stało? Możemy po lekarza zadzwonić – powiedział
- Następny.. – oznajmiłam i zaczęłam się śmiać. – nic mi nie jest ! – krzyknęłam
Dzień minął spokojnie, wieczór również. O 24 zasnęłam.

___________________
no i jest z Harrym :)



1 komentarz:

A tu macie moje gadu-gadu 11600783. ;)