piątek, 9 marca 2012

Rozdział 15




Obudziłam się rano. Oczy miałam opuchnięte . Rozejżałam się  po pokoju , spali tam chłopcy. Postanowiłam ich nie budzić i zeszłam do salonu. Położyłam się na sofie, twarz schowałam w poduszkę i zaczęłam płakać.
- Ciichutko kochanie. – uspokajał mnie Louis i przytulał.
Kochanie ?! byłam w lekkim szoku, no ale już mnie nic nie dziwiło.
- Zostałam sama, Lou ja zostałam sama. Nie mam już nikogo. To wszystko przeze mnie, powinnam być przy nim. Muszę powiedzieć jakoś o tym Miguelowi. – płakałam
- Zadzwonimy dzisiaj do niego i porozmawiamy, dobrze? – powiedział Louis i pocałował mnie w czoło.
- No dobrze. – wtuliłam się w niego, a łzy leciały mi strumieniami.
Poszłam do mojego pokoju, wzięłam ciuchy i weszłam do łazienki. W tamtej chwili miałam ochotę na kąpiel, i tak też zrobiłam. Zanurzyłam się w wannie.
- Mogę wejść ? – usłyszałam głos za drzwiami.
- O nie ! Jestem w wannie. – powiedziałam
- No proszę, dosłownie na chwilkę. – prosił Harry
Wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem .
- Wejdź. – powiedziałam
Hazza wszedł do środka i wziął swoje ciuchy.
- I tylko po to? Przecież mogłam Ci je podać.
- Jesteś piękna. – powiedział wpatrując się we mnie.
- Harry wyjdź ! – zaśmiałam się.
Gdy wyszedł, weszłam do wanny. Tym razem mogłam spokojnie się wykąpać. Ubrałam ciepłe ciuchy, spięłam włosy w kucyka i zeszłam na dół. Czekało na mnie śniadanie.
- Czemu nie jesz? – zapytał Niall
- Przepraszam, ale nie mam ochoty. Teraz nie mam ochoty na nic. – odpowiedziałam
- Ale musisz coś zjeść. – powiedział Zayn
- Wezmę tylko herbatę. – wzięłam i poszłam do salonu.
Było mi strasznie zimno, położyłam się na sofie i przykryłam się kocem.
- O rany, Ola ty jesteś chora. – powiedział zaniepokojony Louis.
- Nie jestem. – oznajmiłam
- Jasne, jasne. – parsknął
- Oglądamy coś? – zapytał się Niall siadający na fotelu.
Nikt nie zdążył mu nawet odpowiedzieć, bo on postawił na swoim i włączył jakąś komedię. Mnie szczególnie ona nie bawiła, ale widać było że chłopaków za to bardzo. Wtuliłam się w koc i łzy zaczęły spływać mi po policzkach. To straszne uczucie, gdy tracisz najważniejszą osobę w swoim życiu. Wróciły do mnie wszystkie wspomnienia. Wzięłam komórkę do ręki i usiadłam na schodach.
- Halo? Miguel? – zapytałam
- Tak to ja siostrzyczko. – odpowiedział uradowany Migu. – Coś się stało? Czemu jesteś smutna? – zapytał
- Miguel, bo stało  się coś strasznego. – powiedziałam po cichu
- Co takiego.?
- Miguś, tatuś nie żyje. – rozpłakałam się , a po drugiej stronie słuchawki słyszałam płaczącego Miguela.
- Ale jak to?
- Jesteś jeszcze za mały. Powiem Ci jak dorośniesz. Teraz to będzie dla ciebie jeszcze większy szok.  I powiedz twojej mamie, dobrze?  Pamiętaj, jesteś najważniejszy dla mnie, Kocham Cię bardzo bardzo mocno.
- Ja ciebie też siostrzyczko.
Siedziałam na schodach i schowałam twarz w dłonie, płakałam.
- Ciii nie płacz. – powiedział Liam siadający koło mnie na schodach.
Ja nic nie odpowiedziałam, łzy nadal leciały mi po policzkach, a głowę oparłam o jego ramię.
Nadchodził wieczór, chłopacy szykowali kolację. Siedziałam u siebie w pokoju i bezczynnie wpatrywałam się w sufit. Poczułam czyjąś dłoń która łapie moją.
- Chodź, kolacja gotowa.- powiedział Harry
- Idę, już idę. – poszłam za ciągnącym mnie Haroldem
Usiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się, w sumie to zajadali się chłopcy, ja nie miałam apetytu.
- Masz coś zjeść z własnej woli, albo wepchnę Ci  coś do buzi . – zaśmiał się Liam
- No dobrze zjem. – wzięłam do ręki małą kromkę chleba i zjadłam ją z przymusem
- No to się najadłaś. – powiedział niezadowolony Zayn
- Bardzo. – odpowiedziałam. – jestem pełna. – dodałam
Usiadłam w salonie. Włączyłam jakiś program, i akurat był tam wywiad z One Direction. Wysłuchałam całego. Siedziałam  na sofie dobrą godzinę. Oczy mi się kleiły , poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce, nie miałam siły nawet zobaczyć kto to był. Po chwili leżałam już w swoim łóżku.
- Dziękuję Ci, kimkolwiek jesteś. – powiedziałam zasypiając
- Nie ma sprawy, dobranoc. – odpowiedział Niall.

________________
I jest 15. :)  Oglądałyście chat z chłopakami? był boski  ♥

1 komentarz:

A tu macie moje gadu-gadu 11600783. ;)