7:00 słyszę budzik , leniwą ręką złapałam telefon i wyłączyłam dźwięk alarmu. Pomyślałam, że chwila
poleniuchowania w wygodnym łóżku nikomu jeszcze nie
zaszkodziła. Doskonale wiedziałam, że dzisiaj w szkole mam sprawdzian z chemii.
Lekcje miałam dopiero od godziny 10:15, więc niechętnym krokiem ruszyłam w stronę łazienki. Gdy zobaczyłam moją twarz
w lustrze przeraziłam się, wyglądałam strasznie. Wzięłam szybki prysznic i poszłam do pokoju po ubrania. Do łazienki
nie miałam już potrzeby wracać, bo przebrałam, uczesałam i pomalowałam się w pokoju
. Gdy schodziłam po schodach na śniadanie do kuchni, usłyszałam głos mojego
młodszego brata Migusia (wołałam tak na niego, bo był słodkim dziubsakiem i
miał 8 lat).
- Ola ! pomóż mi w zadaniu z matematyki ! Doskonale wiem, że
tam jesteś bo słysze jak schodzisz po schodach. – krzyczał
- Mały ! Ja też się muszę uczyć ! Jak zjem śniadanie to do
ciebie przyjdę. – odpowiedziałam krzycząc
- Kochanie idź pomóż swojemu braciszkowi, proszę. – i
powiedziała to żona mojego taty, która mnie nie lubiła, a ja jej.
- Grr, w tym domu nawet nie można zjeść spokojnie
śniadania.- burknęłam pod nosem , i obróciłam się na pięcie do pokoju mojego
brata. Zadania z matematyki okazały się być proste więc poszło nam to bardzo
szybko. Razem ruszyliśmy do kuchni,
gdzie czekały na nas kanapki i herbata. Po skończonym śniadaniu
pobiegłam szybko do mojego pokoju, aby powtórzyć jeszcze materiał. Wiedziałam,
że tego sprawdzianu nie mogę zawalić, bo gdy dostanę ocenę niedostateczną nie
zdam z trudnego przedmiotu jakim jest chemia.
- Wychodzę, lekcje kończę o 15, ale od razu po szkole idę do
pracy…- powiedziałam i wyszłam z domu
aby nie spóźnić się na autobus który zawoził nas do szkoły.
Po zakończonych lekcjach, ruszyłam w stronę mojej pracy (
drobny, ale z bardzo dobrym sprzętem sklep muzyczny, który znajdował się
niedaleko mojej szkoły).
Godzina 18:00 wyszłam
z pracy, i zadzwoniłam po taksówkę na którą czekałam niecałe 10 minut, w domu
byłam gdzieś po 15 minutach , byłam zadowolona bo nie było ruchu o tej porze w
Londynie.
-Jestem!-
krzyknęłam, gdy wchodziłam do domu, nagle nie wiem skąd ale poczułam, że ktoś
mnie przytula, kto jak kto ale mój brat przytula cudownie i nie było to trudne
do odgadnięcia że to właśnie ten dzieciaczek sięgający mi do pasa. Wykończona
usiadłam na łóżku w moim pokoju i otworzyłam laptopa, aby zobaczyć co nowego
dzieje się w świecie sławnych ludzi, i od razu sprawdziłam facebook’a. Po wykąpaniu , walnęłam się na łóżko,
przykryłam ciepłą kołderką i próbowałam zasnąć z nadzieją, że jutrzejszy dzień
będzie lepszy od dzisiejszego, ale obawiałam się jednego, do mojej klasy miał
dołączyć nowy chłopak, podobno mega przystojny i jest z jakiegoś zespołu
Direction? One Direction? Two Direction?
W sumie to nie pamiętam co mówiła moja koleżanka, nie przejmowałam się
tym faktem dłużej i zasnełam…
__________________
Mamy prolog. Myślę, że się podoba. To moje pierwsze opowiadanie. :)
Hej ..prolog zapowiada sie naprawde ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTak, tak ciekawie czekamy na wiecej... :)
OdpowiedzUsuń-Olka