- Gotowa? – z uśmiechem na twarzy wpatrywał się w mnie
- Tak, a w ogóle to gdzie jedziemy? – powiedziałam wsiadając
do samochodu w którym czekali chłopcy, po czym przywitałam się z każdym po
kolei .
Chłopacy nie odpowiedzieli mi na to pytanie, w pojeździe
było głośno , ponieważ idole nastolatek zaczęli śpiewać swoje piosenki, na co
ja się tylko uśmiechałam. Po dłuższym czasie nastała cisza.
- Jak tam twój króliczek Lou? – powiedziałam
- A bardzo dobrze, właśnie jest tu z nami – odpowiedział, i
nagle sięgnął ręką za siedzenia i wyciągnął maskotkę. Wszyscy wybuchnęliśmy
śmiechem.
Spojrzałam na okno samochodu, byłam w szoku, wszędzie
widziałam tłumy piszczących i krzyczących fanek One Direction. Prawie każda
trzymała w ręku jakieś plakaty z ich zdjęciami , gdzie pisało jak to mocno ich
kochają i takie tam. Spojrzałam niepewnie na chłopaków.
- Już się domyślam gdzie jesteśmy. – burknęłam pod nosem.
- Nie cieszysz się? – zrobił smutną minkę Harry.
Gdy wyszliśmy z pojazdu było bardzo głośno, nagle poczułam
wibracje w mojej kieszeni , sprawdziłam kto dzwoni to tata.
- Halo? – Krzyczałam to telefonu, bo nie było łatwo
powiedzieć coś spokojnym głosem
- Gdzie ty jesteś? – zapytał mnie tata , nagle poczułam jak
ktoś łapie mnie za rękę, był to Harold ciągnący mnie przez tłum fanek.
- Tatuś ja właśnie idę na koncert One Direction, nie mogę
rozmawiać, bo i tak nic nie słyszę. Pa ! – krzyknęłam ponownie do telefonu , i
rozłączyłam się.
Byliśmy już w środku ogromnej hali . Wszyscy odetchnęli z
ulgą. Chłopcy skierowali się do garderoby, gdzie szykowali się do koncertu. Ja
w tym czasie oglądałam zdjęcia wykonane podczas różnych koncertów. Obejrzałam
wszystkie i skierowałam się do garderoby chłopaków.
- Mogę wejść? – zapytałam uchylając niepewnie drzwi.
- Pewnie. – powiedział Liam.
Usiadłam na krześle obok jakiejś szafy, i przyglądałam się
im z zaciekawieniem.
- Idziemy. – pomachał mi przed oczami Niall.
- Ok. – powiedziałam z uśmiechem.
Czekało na mnie miejsce za sceną, z którego był wspaniały
widok na chłopaków.
Nagle zrobiło się ciemno,
a muzyka zaczęła grać. Fanki piszczały jak oszalałe . Muszę przyznać, że
podobało mi się , nawet bardzo. Gdy koncert się skończył chłopacy zeszli ze
sceny.
-Było wspaniale ! – krzyknęłam, przytulając każdego po
kolei.
- Panowie, fanki czekają. – powiedział pewien ochroniarz.
Wyszli rozdawać autografy i robić zdjęcia. Nie było ich
około godziny. Ja przez ten czas sprawdzałam facebooka i takie tam w telefonie.
Wrócili.
- No wreszcie się doczekałam, ja też zasługuję chyba na
jakieś zdjęcie – wyszczerzyłam się do nich.
Stanęliśmy wszyscy do zdjęcia.
- Genialne. – powiedziałam mrucząc pod nosem z uśmiechem
Po godzinie skierowaliśmy się do wyjścia z hali, otoczyło
nas siedmiu napakowanych ochroniarzy. Znowu usłyszałam piski dziewcząt i poczułam
, że ktoś ponownie łapie mnie za ręce, tym razem był to Lou i Harry , poczułam
się trochę jak małe dziecko, które muszą ciągnąć za sobą rodzice. Poczułam się
tak, bo było strasznie ciasno, Fanki rzucały się na nas jak opętane.
- Ufff wreszcie jest spokojnie, nikt nie popsuje mojej
fryzury. – powiedział Zayn wchodzący jako ostatnio do samochodu.
Gdy jechaliśmy gdzieś, wyciągnęłam mój telefon i wstawiłam
zdjęcie z One Direction na facebooka, a pod nim napisałam ‘’ Wspaniały koncert J ‘’
Dojechaliśmy do jakiejś małej restauracji. W środku czekał
na nas już zarezerwowany, pełny jedzenia stolik.
- Oto mój świat. – oznajmił Niall zbliżający się do stołu.
Usiedliśmy wszyscy razem, i wypiliśmy za udany koncert. Było bardzo miło.
Chłopacy odwieźli mnie do domu.
- No to ja lece, dziękuję za wspaniały dzień. –
powiedziałam, i przytuliłam się do każdego po kolei .
- Odprowadzić Cię? – zapytał loczek.
- Nie dziękuję. Trzymajcie się . Pa! – uśmiechnęłam się do
nich i poszłam do domu.
Weszłam po cichu, żeby nikogo nie obudzić, poszłam na górę,
wykąpałam się , przebrałam w
pidżamę i wskoczyłam do łóżka. Od razu
zasnęłam z wielkim uśmiechem na twarzy.
__________
krótki, ale zawsze coś :) Dziękuję za miłe komentarze :)