Promienie
słoneczne przebijały się przez pół zasłonięte okna. Dłoń
Louisa delikatnie gładziła mój policzek. Powoli otworzyłam oczy i
ujrzałam uśmiechniętego Lou i jego radosne oczy.
- Cześć
marcheweczko, jak się spało? - zapytał nadal uśmiechając się
- Bardzo dobrze, a
tobie?
- Znakomicie,
mógłbym leżeć tak do końca życia.
- Nie dał byś
rady.
- Nie wierzysz we
mnie?
- Oczywiście, że
wierzę, ale tak bez jedzenia? - zaśmiałam się
- Zadzwonimy po
służącego, i będzie fajnie. - poruszył brwiami
- Haha, Lou ty to
masz pomysły
- No co, a nie?
Wyobrażasz sobie tą przyjemność? Codziennie dostajesz jedzenie do
łóżka, dookoła panował by porządek, człowiek na zawołanie, i
oczywiście całe dnie spędzone z Tobą Olu.
- William , to
tylko marzenia.
- William mam na
drugie imię.
- No co ty?
- No, a na
pierwsze Louis, wiedziałaś?
- A nazwisko?
Zapomniało mi się
- Wydaje mi się,
że Tomlinson.
Zaczęliśmy
głośno się śmiać. Louis.... Lou to wyjątkowy człowiek w moim
życiu. Z nim mogę porozmawiać o wszystkim, zwierzyć się i wiem,
że nikomu nie powie. Jego głupota czasami jest naprawdę dziwna,
ale za to zabawna. Kocham go taki jaki jest, nie chcę aby się
zmieniał.
- O czym tak
myślisz? - objął mnie
- O tym jaki ten
sufit jest pociągający. - wyszczerzyłam się
- No wiesz?
Zdradzasz mnie ?!
- A jak tak, to co
?!
- To ! To... to
się obrażę !
- No a nie
uważasz, że on jest idealny ?
- Idealny ? Niby
czemu? - parsknął obojętnie
- Zawsze Cię
wysłucha, nie zdradzi, zawsze będzie biały, nie będzie krzyczał,
no patrz taki on, a tyle daje radości.
- Sufit ?!
- No a co.
- To ja biorę się
za podłogę. - sturlał się z łóżka
- No wiesz co.
- No co, przecież
ona też jest idealna.
- Mam pomysł. -
usiadłam na łóżku
- Jaki?
- A może
połączymy oto ten idealny sufit z przepiękną podłogą?
- Doby pomysł. -
wybuchnęliśmy nie kontrolowanym śmiechem
W piżamach
zeszliśmy na dół i udaliśmy się do kuchni. Oparłam się o
lodówkę i patrzyłam na Lou.
- Co robimy na
śniadanie? - zapytał
- Obojętnie. -
zaczęłam bawić się magnesami
- Naleśniki?
- Jak chcesz.
Wyciągnęliśmy
potrzebne produkty i zaczęliśmy robić posiłek. Przy
przygotowywaniu nie obyło się bez śmiechów. Byliśmy cali w mące.
Wzięłam bitą śmietanę z lodówki i zaniosłam wraz z Louisem
jedzenie do jadalni.
- Wyglądasz jak
bałwan. - oznajmił śmiejąc się i nakładając naleśnika na swój
talerz
- Stylóweczka
jest.
- A ty dzisiaj nie
w szkole?
- Wolne. -
uśmiechnęłam się
- Opuszczasz
zajęcia? - wstał z poważną miną i popatrzył na mnie
- Nie, po prostu
dziś i jutro nie ma lekcji. A co ty się tak troszczysz?
- Dbam o moją
małą królewnę.
- Tylko nie małą.
- wstałam i opryskałam go śmietaną
- Ale jestem
słodki. - powiedział szczerząc się przy tym
- Jedz. -
zaśmiałam się
Po zakończonym
posiłku poszłam do mojego pokoju po czyste ciuchy. Wyciągnęłam
niebieskie rurki i białą bluzkę. Weszłam do łazienki i wzięłam
prysznic. Przebrana, uczesana i pomalowana wyszłam z łazienki.
Wyciągnęłam komórkę i zadzwoniłam do mojego brata, lecz nie
odbierał. ''Może jest w szkole'' pomyślałam i głośno
westchnęłam. Z mojego pokoju wzięłam laptopa i zeszłam do
salonu. Rozłożyłam się na kanapie i włączyłam urządzenie.
- Co czytasz? -
pytał Lou siadający na fotelu i oglądający jakiś serial
- Różne rzeczy.
- odpowiedziałam. - Louis ! Czy to prawda, że przespałeś się z
Seleną Gomez? - dodałam po chwili
- Oczywiście, o
każdej porze dnia i nocy. Mało doinformowana jesteś.
Zaczęliśmy się
śmiać. Na jednej ze stron mój wzrok przykuła reklama jednej
Londyńskiej kawiarni. Postanowiłam, że wybiorę się tam dziś.
- Louis co robisz
za godzinę?
- Chłopacy
przychodzą, a co?
- Nic, nic. Zniknę
na jakieś 30 min.
- Czemu?
- Chcę odwiedzić
pewną kawiarnię. - uśmiechnęłam się
Resztę czasu
przesiedzieliśmy oglądając telewizję. Przy ubieraniu butów, ktoś
zapukał do drzwi.
- Wychodzisz
gdzieś? - zapytał Zayn
- Tak, za niedługo
będę. - pożegnałam i jednocześnie przywitałam się z każdym po
kolei
Siedząc już w
lokalu, podeszła do mnie kelnerka i podała kartę. Zamówiłam
ciasto marchewkowe. Szperając po mojej torebce w poszukiwaniu
telefonu, natknęłam się na pewne zdjęcie, było ono jeszcze z
czasów gdy byłam dzieckiem. Na zdjęciu byłam ja i Klara, moja
przyjaciółka. Znałyśmy się od dziecka i w sumie spędzałyśmy
ze sobą każdy możliwy dzień, lecz od mojego wyjazdu z Polski
nigdy więcej jej nie widziałam. Naszym znakiem przyjaźni były
bransoletki zrobione własnoręcznie przez nas. Przeszukałam
dokładnie moją torbę i znalazłam poprzeplatane, małe cudo. Może
było to dziwne, ale założyłam ją na moją rękę i przyglądałam
się zdjęciu. Kelnerka przyniosła mi ciasto i odeszła. Stojąc za
ladą obserwowała mnie. Co ja kurde jakaś miss?, żeby mi się
przyglądać. - pomyślałam. Zajadając się nadal na sobie czułam
wzrok dziewczyny. Po chwili podeszłam do kasy i zapłaciłam.
- Ładna
bransoletka. - powiedziała dziewczyna
- Dziękuję, jest
stara ale bardzo ważna. - uśmiechnęłam się
- Ja Cię chyba
skądś znam. - oznajmiła przyglądając mi się z zaciekawieniem
- Wydaje mi się,
że chyba nie. - pokiwałam głową przecząco
- Jestem pewna.
Jeszcze ta bransoletka...
- A co ma do tego
bransoletka?
- Miałam taką
samą, lecz zgubiłam ją po tym jak moja przyjaciółka wyjechała z
Polski gdy byłyśmy dziećmi. Czekaj, czekaj... Ola ?
- Tak, Ola. Ale ty
kim jesteś?
- Klara.. -
powiedziała niepewnie
- Nie poznałam
Cię. - oznajmiłam będąc w szoku
- Nie mogę
uwierzyć, że po takim czasie Cię znowu widzę
- Dla mnie to
nierealne. - zaśmiałam się. - Co ty tu robisz? Co robisz w
Londynie? - dodałam
- Przeprowadziłam
się z moją rodziną i chłopakiem.
- Czemu się w
ogóle nie odezwałaś?
- A skąd miałam
mieć twój numer?
- Aaa, moja
głupota mnie czasem przeraża. - zrobiłam facepalm'a
- Jesteś zajęta?
Zaraz kończę pracę. - zapytała uśmiechając się
- Oczywiście, że
nie.
Poczekałam chwilę
na Klarę i poszłyśmy się przejść. Dowiedziałam się co działo
się przez ten czas u niej, gdy nie miałyśmy ze sobą kontaktu.
- Wspomniałaś,
że przeprowadziłaś się tutaj z chłopakiem. Mów kto jest tym
szczęściarzem. - wyszczerzyłam się
- Pamiętasz
Michała z naszego podwórka?
- O rany, Misiek
?! No co ty gadasz.
- Tak.
- Ej nie wierzę,
naprawdę? Tyle lat. Pamiętam go, wiesz nie da się zapomnieć
największego ciacha za dawnych dziecięcych czasów.
- Teraz to jest
przystojniak. - zaśmiała się
Tak zleciała nam
rozmowa, wspominanie dawnych lat. Nadeszła pora rozstania.
Zamieniłyśmy się numerami i obiecałyśmy sobie, że jutro się
ponownie spotkamy.
- Do zobaczenia
jutro wariatko. - powiedziałam przytulając ją
- Na razie
cymbale. - wybuchnęła śmiechem
- Spadaj na swoim
jednorożcu. - wyszczerzyłam się
- Ale ja naprawdę
nie kochałam się w Pawle ! Przysięgam. - klęknęła przede mną
- Klara ! Ciołku
! Każdy to wie ! - śmiałam się
- Przepraszam
bardzo, to ja jakaś ułomna jestem, bo do mnie jakoś to nie
dotarło. - powiedziała
- Dobra idź,
siarę mi robisz. Przed nikim tego nie ukryjesz.
- Ukryje.
- KLARA KOCHA
PAWŁA ! - krzyknęłam
- Ola!
- No co. Teraz już
wszyscy wiedzą. - wyszczerzyłam się
- Dobra idę, do
jutra. - uśmiechnęła się i pomachała mi
Radosna
skierowałam się w stronę domu. Włożyłam słuchawki do uszu i
porwałam się w takt muzyki. Nim się obejrzałam a stałam już pod
drzwiami. Wciągnęłam słuchawki i weszłam do domu.
- Jestem. -
oznajmiłam
- Fajne niedługo.
- powiedział Niall
- Ile mnie nie
było? - zapytałam
- Około 2 godzin.
- odpowiedział Louis
- Przepraszam. -
uśmiechnęłam się i usiadłam w salonie na podłodze
- Grasz z nami w
Wii? - zapytał Harry
- No pewnie. -
stanęłam obok Liama
- Nie wygrasz ze
mną. - zaśmiał się sarkastycznie chłopak który panikuje na
widok łyżki
- Jesteś za
bardzo pewny siebie. - uśmiechnęłam się i zaczęliśmy grać
Było tak jak za
moich podejrzeń, wygrałam.
- I kto jest
mistrzem? Ola ! - krzyknęłam uradowana
- O nie, ze mną
nie dasz rady. - powiedział Harry
- Zobaczymy.
Niestety, tym
razem wygrał Harry.
- Jesteś naprawdę
dobry. - uśmiechnęłam się lekko
- Widzisz, ja
jestem mistrzem . -odpowiedział
Graliśmy jeszcze
jakąś godzinę. Gdy chłopcy wyszli zostałam sama z Louisem.
- Co robiłaś
przez te dwie godziny? - zapytał gdy siedzieliśmy w ogrodzie
- Spotkałam moją
przyjaciółkę, mam nadzieję, że jutro się poznacie. - oznajmiłam
z uśmiechem
- Będzie na
pewno miło.
- Ona to kompletna
wariatka. - zaśmiałam się i wzięłam do ręki gitarę i zaczęłam
po cichu grać
- Fajna
bransoletka. - dotknął mojej dłoni. - Olu.. - zaczął niepewnie
- Słucham Cię.
- Nie mogę już,
muszę się Ciebie o to zapytać. Czujemy do siebie to samo, gdy Cię
widzę moje serce bije coraz szybciej. Każda sekunda spędzona z
tobą jest wspaniała. Jesteś wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju.
Kocham Cię. Olu zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak Louis,
zostanę twoją dziewczyną. - rzuciłam mu się na szyję i
pocałowałam
- Jestem
najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi. - patrzył mi się w oczy
- A ja dziewczyną.
O rany, Louis, kocham Cię najbardziej na świecie. Już od dawna
darzyłam Cię tym uczuciem, ale bałam Ci t... - nie dokończyłam
po Louis zajął moje usta pocałunkiem
- To już nie
ważne. - kontynuował
Czułam wtedy
ogromne szczęście. Cieszyłam się, że wreszcie to nastąpiło.
Nie musimy już ukrywać swoich uczuć.
- Ola, moja nowa
wspaniała dziewczyna. - uśmiechnął się
- Louis, mój
najukochańszy na świecie chłopak. - odwzajemniłam uśmiech
Leżeliśmy na
trawie wtuleni w siebie czasami obdarowując siebie pocałunkami.
- Co jadłaś w
tej kawiarni? - zapytał
- Ciasto
marchewkowe.
- I mi nie
przyniosłaś. - posmutniał
- Możemy je teraz
zrobić.
- Masz przepis?
- A od czego jest
internet?
Przytuleni
poszliśmy poszukać przepisu. Przygotowanie okazało się być
proste.
- Kucharz Louis i
kucharka Ola wkraczają do akcji. - podał mi fartuszek
Jak zwykle cała
kuchnia byłą w mące. Na dodatek Louis przez przypadek zaciągnął
się cynamonem i zaczął kichać, śmialiśmy się do woli. Ciasto
było gotowe po godzinie.
- Pyszne. -
powiedział jedząc
- To prawda, bo
zrobione wspólnie.
- Kocham
marchewki.
- Wiem.
- Ale Ciebie
kocham bardziej.
- O jak miło. -
zaśmiałam się
Wspólnie
posprzątaliśmy kuchnie i po skończonej jak to powiedział Lou
''strasznie męczącej pracy'' , poszliśmy obejrzeć jakiś film.
- Nie ma popcornu,
nie ma filmu. - oznajmił
- Go go do sklepu.
- zaśmiałam się
Poszliśmy za rękę
do najbliższego sklepu , i jak mi się zdawało poszliśmy tylko po
jedną rzecz, ale Lou zapełnił cały koszyk słodyczami, na
szczęście ten mniejszy koszyk.
- Mało masz
słodkości w domu? - zapytałam śmiejąc się
- Trzeba mieć
zapas. - wystawił mi język
- Chowaj ten
jęzor.
Gdy doszliśmy do
domu, zakupy pochowaliśmy do szafek. I znów usiedliśmy na kanapie,
na moje nie szczęście jak zwykle musiał być to horror. Bałam
się, czasami aż trzęsłam się z przerażenia, a niekiedy
zamykałam oczy
- Muszę iść do
toalety, oglądaj dalej.
- A nie możesz
tego zatrzymać? -zapytałam
- Oglądaj,
opowiesz mi co było. - oznajmił i poszedł
Bałam się, a Lou
dość długo nie wracał z łazienki. Krzyknęłam czy żyje, ale
nic nie odpowiedział, odwróciłam się i zobaczyłam przerażającą
postać. Od razu zerwałam się z kanapy i zaczęłam piszczeć, w
pewnym momencie, aż się popłakałam. Wiem to dziwne, ale tak
reagowałam na strach.
- Louis ! -
krzyknęłam
- To ja kochanie.
- przytulił mnie i włączył światło
- Głupek, o mało
co zawału nie dostałam. - walnęłam go i wytarłam łzy
- Nie chciałem
Cię aż tak przestraszyć. - zaczął się śmiać
- Ej to nie jest
śmieszne !
- Owszem jest,
- Lou!
- Przepraszam. -
przytulił mnie najmocniej jak mógł i pocałował
Poszliśmy do
swoich łazienek i umyliśmy się. Wróciłam do swojego pokoju i w
moim łóżku już zasypiał tam Louis.
- Ile można się
myć. - zaśmiał się
- Długo. -
wystawiłam mu język i weszłam pod kołdrę
- Kocham Cię. -
pocałował mnie
- Ja Ciebie też.
- odwzajemniłam i zgasiłam lampkę
Leżeliśmy
wtuleni w siebie i rozmawialiśmy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy.
Gdy Louis już zasypiał powiedziałam po cichu '' Ale sufit i tak
jest pociągający'' i zasnęłam.
_____________
Aaa nareszcie go napisałam :) Nawet mi się podoba. ;p Dobra, przepraszam was jeszcze raz :c, teraz nie będę dodawała nowych rozdziałów tak często, niestety :( ale damy radę. :D Jejku, ponad 7200 wyświetleń... nie wierzę, ej to naprawdę mój blog?.:D ♥ Jesteście najwspanialsze <3 nic tylko was kochać. :D <3 O tak, pojawiła się nowa bohaterka. :D za niedługo powinnam dodać zdjęcie jak z mojego punktu widzenia ona wygląda. :) Jeszcze raz bardzo wam dziękuję za wszystko i przepraszam. :) ♥
no wreszcie nowy rozdział ^^ szkoda, że już ni beda tak często ;c Ale ciesze się, że Lou i Ola są wreszcie razem <3 I zobaczymy co będzie z nową postacią, Klarą ;]
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, zostawisz komentarz? ;) http://music-is-my-life-forever.blogspot.com/
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNo, nareszcie są parą
Czekam na następny <3
WIEDZIAŁAM , ŻE TO JA CIĘ ZMOTYWOWAŁAM .
OdpowiedzUsuńEj , ludzie , ona to dzięki mnie napisała. Chyba.
Nie no , nie. Ale rozdział zajebisty , weź. Najlepszy chyba. ALE NIE DLATEGO , ŻE JEST W NIM KLARA. Tylko tak , o tak. Wczoraj podniecałam się moim cudownym sufitem , i no , ten tego , nadal to robię : 3
Zajebisty był ten dialog z Klarą. Ona jakaś taka walnięta jest. Nie wzorowałaś się na mnie , co ? : O
I ten , podaj mi hasło na bloga. Bo się fochne.
Fachowe Obciąganie Chuja ?!
Okej , nie fochne się , druga Ja mi to uświadomiła.
Ty , laska kocham Cię. Jesteś good w łóżku <3
Hhahahah , no sorry lubię Ci tu pisać takie głupoty. Czekam na zdjęcie Klary , wyobrażam ją sobie z różowymi włosami . Hm .. .
U mnie kiedyś też będzie Wika , nawet mam już pomysł xD
Rozdział jest zajebisty , ty jesteś zajebista , genialna , boska , no i zajebista. KOCHAM NASZE ROZMOWY NA GG. XD
Harold.
hahahah xd
dobra , ja spadam , rozdzial pisz sobie dalej ,
no bo chce sie jeszcze napodniecac sufitem , no.
: 3
wikkuuss
haha :D
no przyznaj mi racje :D gdy to pisalam to patrzylam na niego :D
Harold .
idz do popdlogi :D
hahahha , cudo .

wikkuuss
xd

Harold .
moj jest czerwony , nie bialy .

wikkuuss
xd
moj bialy xd

Harold .
a moj bialo czerwony.

wikkuus
a moj podniecajacy xd
Harold .
moj zachwycający <3
HAHAHAH KOCHAM TO. Okej , kończe już ten spam , bo jeszcze jakiś limit przeciążę czy co : D
Pisz takie rozdziały częściej , nie no zawszę. <3
I jeszcze jedno , nadużywasz słowa NO. : 3
Hej ..Przecudowny rożdzial..wreszcie są parą .Czekam na kolejne rożdzialy ....:)i fajnie ,ze pojawiła sie nowa bohaterka
OdpowiedzUsuńaaaaaa wreszcie są razem!! <333333333
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne
http://69-imagination.blogspot.com/
Boski ! Fajnie ze sa razem :D
OdpowiedzUsuńBOSSSSKIE!! tylko szkoda że nie bd dodawał często rozdziałów ;<
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńcudne, cudne , CUDNE .
hahha .
ale sufit naprawdę jest pociągający . xdd
nareszcie Ola i Lou są razem .<3
czekam na dalsze , cześciej . ; >
zapraszam do mnie :
http://www.stolemyheartstory.blogspot.com <--- może jakiś komentarz ? ; )
Supeeeer <3 Długi rozdział strasznie ale uporałam się .
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog jakiego czytałam. Czekam na nastepny rozdział.
zapraszam do mnie : http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/
Kurde Twój blog jest naprawdę świetny<3 ciesze sie że jest z Lou, rozdział jest taki słodki<3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na nn:)
boooskii <3
OdpowiedzUsuńczekam(y) na następny! :*
Niech wena Cię dopadnie szybciej niż przypuszczasz ;D
Mam na imię Karolina i ten rozdział jest boski! zupełnie jak ja! no wiesz, mam taką ksywę w szkole: Kara Boska ;) koooooooocham Cię i twoje opowiadania!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDasz mi swój nr GG? chciałabym do ciebie kiedyś napisać bo jak byłam na komórce, z której czytałam twojego suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper-bloga widziałam że napisałaś ale teraz nie mogę wejść przez komórę a na kompie mi się nie wyświetla więc mogłabyś mi napisać? proszę ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńPewnie. :) 11600783. :)
UsuńŚwietny :>
OdpowiedzUsuńZapraszam http://lifewiththestars.blogspot.com/
Podoba mi się postać Klary. Mam nadzieje, że wniesie dużo ciekawego. Do tego mam nadzieję, że Ola i Lou nie będą tylko taką przesłodzona parą, pomyśl nad tym ;)
OdpowiedzUsuńhttp://najamajke.blogspot.com/ - opowiadanie o Vanessie, która wraz ze swoją przyjaciółką Alexis pojechała na Jamajkę.
http://dziwnainaczej.blogspot.com/ - przemyślenia, rady, opinie, felietony - mój punkt widzenia.
hej:) Zgadzam się z @dziwna inaczej bo jak będą taką słodziutką parką, to trochę to nudne by było:P Ale i tak naprawdę świetny blog i opowiadanie! Czytałam 35 rozdziałów od przed wczoraj wtedy, kiedy miałam czas:P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://www.onedirectionwithmaya.blogspot.com/
:D
najlepszy blog jaki dotąd czytałam!
OdpowiedzUsuń:D
Super no dodawaj kolejny <333
OdpowiedzUsuńI zapraszam do siebie <3
Dziewczyno, czy ty chcesz, żebym ja tu umarła z niecierpliwości?! No dodawaj ten rozdział!
OdpowiedzUsuńSZYBCIEJ!!!!!!!!!!!