środa, 18 lipca 2012

Rozdział 38




Siedziałam na łóżku okryta kołdrą, trzęsłam się. Bałam się, że ten sen to prawda. Spuchniętymi oczami spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu, czternaście nieodebranych połączeń. Westchnęłam i oddzwoniłam.
- No dzwoniłeś. - powiedziałam
- Co za przywitanie. - odpowiedział Harry
- Przepraszam, ale jestem nie w humorze, po prostu nie spałam całą noc.
- Czyżbyś tęskniła za Louisem?
- Nie interesuj się.
- A jednak !
- Nie ! Miałam koszmar
- Wiesz co?
- Co? - zapytałam obojętnie
- A teraz to bym Cię przytulił. - powiedział słodkim głosem
- Ja nie mam takiej potrzeby. - skłamałam
- A ty nie dobra. Wiesz co?
- Jejku, co jeszcze?
- Lou tęskni !
- Czy możemy zmienić temat? - złapałam się za głowę
- Ok, jak jest w Polsce?
- Nie narzekam, spotkałam wasze fanki na lotnisku.
- Nie obrazisz się jak Cię jutro odwiedzę?
- A po co ty tu?
- No dzięki.
- Nie obrażaj się głupku
- No dzięki razy dwa.
- Debil !
- Ola ! - wybuchnęliśmy śmiechem
- No to mogę? - dodał
- Przecież nie mogę Ci zabronić, ale przylecisz sam?
- Tak.
- Okay.
Zastanawiał mnie fakt, po co Harry chce przylecieć do Polski, a raczej do mnie? Miałam nadzieję, że nic nie kombinuje. Zapewne powie, że przyleciał szukać żony, cały Hazza. Mój uśmiech nie trwał długo, po chwili znikł, moją głowę opętało miliony myśli, myśli o Louisie. Walnęłam się w czoło, założyłam szlafrok i wyszłam z pokoju.
- Nareszcie wstałaś, śniadanie gotowe. - powiedział Dawid
- Ja w ogóle nie spałam. - usiadłam do stołu
- My od razu zasnęliśmy.
- Słyszałam to chrapanie za ścianą. - zaśmiałam się pod nosem
- To on/ ona. - powiedzieli w tym samym czasie pokazując na siebie palcem
- A czemu nie spałaś? - zapytała Natalia
- A nie wiem.
- Jemy. - uśmiechnął się Dawid
Przybliżyłam do siebie kubek herbaty, posłodziłam ją, czego nigdy nie robiłam. Wzięłam łyżeczkę i mieszałam. Patrzyłam na okno, nic nie mówiąc.
- Halo ! Ziemia do Oli ! - pomachała mi przed twarzą Natalia
- Jest z tobą źle. - powiedział Dawid
- Wcale nie, wszystko dobrze.
- Właśnie widać. - odparła dziewczyna
- Po prostu się zapatrzyłam na... yy.... no na ten .. yy... no na chmurę !
- Ola, nie oto mi chodziło. Wsypałaś sól do herbaty, i mieszałaś ją około 15 minut. Wiesz, nie wnikam w to co lubisz, ale to trochę dziwne.
- Przepraszam, nie mam ochoty na jedzenie. - wstałam od stołu i zaniosłam moje naczynia do kuchni
Weszła do łazienki i ogarnęłam się w miarę, w pokoju ubrałam krótkie spodenki, luźną bluzkę na ramiączka i włosy spięłam w wysoki kucyk. Usiadłam na podłodze, oparłam się o łóżko i zaczęłam pisać z Klarą. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę. - powiedziałam cicho
- Ej mała martwię się o ciebie. - usiadła koło mnie Natalia
- Ale naprawdę nic mi nie jest.
- Moim zdaniem, powinnaś wybaczyć Louisowi.
- Już o tym myślałam.
- I ?
- i...nic. - spojrzałam na nią
- Nie możesz się tak ciągle zamartwiać.
- Wiem, jutro przyjedzie tutaj Harry, nie wiem po co
- I bardzo dobrze, może wreszcie Ci uświadomi
- Nata ja za nim tęsknię
- Za Harrym?
- Nie ! Za Louim
- Wiem kochana. - przytuliła mnie
- Martwię się, dzisiaj miałam straszny sen
- jaki?
- że... Lou nie żyje, że miał wypadek, rozbił się samolotem i nie był sam - zatrzęsłam się i po moim policzku zleciała pojedyncza łza
- Głuptasie to nie prawda.
Siedziałyśmy tak i rozmawiałyśmy dłuższy czas. Postanowiłam pójść się przejść, sama. Wyszłam z domu i poszłam do parku. Usiadłam pod drzewem i rozmyślałam. Przerwała mi to pewna dziewczynka.
- Cześć Ola ! - powiedziała
- Cześć. - spojrzałam na 6-letnią dziewczynkę
- Poznajesz mnie?
- Zuzia. - uśmiechnęłam się do niej
- Super ! - przytuliła się do mnie a ja odwzajemniłam uścisk
- Czemu jesteś smutna? - usiadła koło mnie i patrzyła mi w oczy
- Nie jestem
- Jesteś !
- Nie.- zaśmiałam się
- Płakałaś.
- Wydaje Ci się.
- Ola. - znałam ten głos bardzo dobrze, stał za mną oparty o drzewo
- Miałeś przyjechać jutro. - spojrzałam na małą dziewczynkę która była wniebowzięta , miała iskierki w oczach
- Zmieniłem plany, a kim jest ta mała księżniczka? - uśmiechnął się do niej
- Jestem Zuzia. - powiedziała
- Jest waszą fanką. - dodałam
- No proszę, jestem zaszczycony . - zaśmiał się
Do Zuzi podeszła jej mama.
- Chodź szkrabie, nie przeszkadzajmy im. - złapała ją za rączkę
- Ale mamuś ja chcę z nimi zdjęcie . - popatrzyła na nią i powiedziała błagającym głosem
Jej mama miała już się nas pytać, ale Hazza nie dał jej dojść do głosu, i od razu powiedział
-pewnie. - wziął małą dziewczynkę na ręce
Stanęliśmy koło siebie i uśmiechnęliśmy, mała dziewczynka nie mogła powstrzymać radości. Niestety, stety zobaczyły nas nastolatki, które podbiegły do nas.
- Zachowuj się jakby nigdy nic. - powiedział mi na ucho
- Harry ! - podbiegły do niego z aparatami w rękach
- Po kolei. - zaśmiał się
Obróciłam się w drugą stronę i spojrzałam na osobę która obserwowała nas parę drzew dalej...

                                     TO BE CONTINUED.

_________________________



Hej. ;3 a teraz wielkie przepraszam, że rozdział taki krótki i jednocześnie denny. :c Jesteście ciekawi kto był za tym drzewem? :) Ja też. ;D hah. :) Co tam u was? Jak wakacje? :) u mnie jakoś leci. ;p aa właśnie wstawiłam ten rozdział iż Klara <3 mnie namówiła.:o już nigdy Ci się tak nie dam jak nie mam skończonego rozdziału !! ale i tak Cię kocham. ♥ Wiecie co? Jesteście wspaniali, ale szkoda, że tak mało komentarzy, nie żebym was zmuszała czy coś, ale zawsze mam tą satysfakcję, że ktoś to czyta i wyraża swoją opinię, to dla mnie bardzo ważne ! :) ale kocham was bardzo mocno ! <3 Ostatnio zaczęłam rysować pop arty. :) chcecie żebym je tu wrzuciła? :)
A to tak jak ktoś chce : mój twitter - @Wiiktoria_ , gadu – 11600783 :)




A tu macie moje gadu-gadu 11600783. ;)